piątek, 14 marca 2008

Wrażenia z Mostaru

Jak już pisałem Mostar odwiedziliśmy w niedzielę i być może to nieco zaburza obraz tego miasta.
Jakie sprawia wrażenie? Przede wszystkim miasta wyludnionego, tłumy zbierają się w okolicach mostu, Starówki i na głównym deptaku, poza tym pustki.

Mieszkańcy o ile ich można spotkać to przeważnie starsi ludzie, gdzieś siedzący, żyjący swoim tempem, wyłączeni. W mniejszych głuchych uliczkach siedzą mężczyźni w niewielkich restauracjach, również miejscowi. Nie orientuję się jak wielki procent mieszkańców Mostaru stanowią Romowie, ale są widoczną grupą. Być może to ludność napływowa, ale ci widoczni, prezentują sobą przede wszystkim biedę. Żebrzące dzieci w okolicach stanicy, sprzedająca zużyte przedmioty kobieta, pół leżący mężczyzna obok.

Poczucie wymarłego miasta pogłębiają pozamykane sklepy i punkty usługowe z zamalowanymi szybami, zaplombowanymi drzwiami, czy po prostu zabite dechami. Kiosk w okolicach domu, w którym mieszkaliśmy (jemu to można poświęcić cały post) wygląda jak spalony albo co najmniej rozebrany na części pierwsze, pozostał sam stelaż, w środku śmietnik. Krzywy płot oddzielający teren budowy vis a vis dworca ustawiony w jakiś dziwny sposób zagradzający chodnik i zabierający miejsce przystankowi autobusowemu. Na ogrodzeniu plakaty - kto zagra i zaśpiewa, kiedy, gdzie, już chyba wystąpił...

Niedziela sprawiła, że nawet w okolicach dworców autobusowego i kolejowego mały ruch. Pociągi w Mostarze udało mi się tylko usłyszeć, mieszkaliśmy niedaleko torów i stacji. Miasto sprawiało wrażenie zaniedbanego, nie chodzi mi o bezpośrednie skutki wojny, ale bardziej o efekty pośrednie wywołane w mentalności przez organizacje i kraje zachodnie wspierające odbudowę Bośni i Hercegowiny.

W Mostarze jest brudno, panuje nieład architektoniczny, jeśli stawia się budynki na "nowoczesną" modłę to wokół nich wytwarza się obszar wielkiej przestrzeni, czego najlepszym przykładem są właśnie okolice dworców.

Klimat "miasta wymarłego" dla mnie jako turysty to bardzo sprzyjające warunki do obejrzenia miasta, nie lubię tłumów, stąd może ta ucieczka z okolic mostu, aby zobaczyć trochę więcej niż przeciętny człowiek odwiedzający Mostar. Wrażenia z tego miasta są jak najbardziej pozytywne, tyle że zwiedzałem je po prostu powoli.

Brak komentarzy: