wtorek, 4 marca 2008

Najtrudniejszy pierwszy krok...

Hmmm...nie jest to pierwszy blog, którego zakładam, ale pierwszy, który ma bardzo skrystalizowany cel nadrzędny. Długo się zastanawiałem czy nie wskrzesić do życia przestrzeni, którą zajmował mój poprzedni blog, mianowicie LatinAm News. I postanowiłem, że niebawem przy sprzyjających wiatrach, czyli głównie zależy to od czasu, na tamtym blogu również coś napiszę.

Wyjaśnię może czym jest wspomniany powyżej cel nadrzędny. Otóż jest to element zaliczenia przedmiotu o nazwie Public relations na studiach. Reguły są proste: 60 postów w 60 dni, co najmniej 100 słów, temat dowolny. Mówiąc inaczej jest to najdłuższa praca domowa w historii mojej dotychczasowej edukacji. Czy dzięki niej nauczę się systematyczności?

Proszę jednak nie myśleć, że traktuję pisanie niniejszego bloga jako przymus. Jest to raczej okazja do spisania wspomnień z wakacji, pochwalenia się zdjęciami które zrobiłem z kolegą podczas podróży po Bośni i Hercegowinie. Wyszedłem z założenia, że jeżeli już mam coś robić, to muszę widzieć w tym sens. Tak pierwotnie myślałem o swoich studiach, ale to inny temat.
W każdym bądź razie nie mam zamiaru przynudzać tylko po to, aby osiągnąć normę w postaci stu słów. Obiecuję, nie będę ich liczył wcale. Najwyżej nie zaliczę...

Jeszcze słowem wstępu pragnę zaznaczyć, że blog "Bośniackie reminiscencje" nie jest źródłem naukowym, przedstawia osobiste odczucia turysty z północy. Nie planuję się tutaj wymądrzać na tematy historyczne, polityczne, kulturowe, religijne etc. Polecam książki napisane przez fachowców.

Zapraszam do śledzenia wpisów na blogu

Alek

Brak komentarzy: