wtorek, 15 kwietnia 2008

Piramidy z Visoko

Nasz cel. Widok z mostu, niedaleko dworca.
Ostatniego dnia pobytu w Sarajewie zorganizowaliśmy sobie wycieczkę do Visoko, miasteczka położonego około 30 kilometrów na północny zachód od stolicy BiHu. Po co? Zadziałała magia europejskich piramid? Zanim tam pojechałem słyszałem w mediach o tym zjawisku, ale co mi szkodziło sprawdzić będąc w pobliżu.

I melduje co następuje: dla jednych to są piramidy, dla innych zwykłe wzniesienia o kształcie bliskim ostrosłupów. Każdy widzi tam to co chce zobaczyć. Moim zdaniem to poszukiwanie atrakcji turystycznych na siłę, ale zarazem cieszę się, że miałem okazję być w Visoko zanim powstanie tam park archeologiczny, czy co to ma w zamiarze odkrywca piramid.

Naszym celem, wskazanym przez siły wyższe była piramida Słońca (Piramida Sunca), na której mieści się także Kraljevski Grad, bardziej przyziemne dzieło ludzkich rąk. Swoją drogą ciekawe czy urzędujący tam swego czasu królowie mieli świadomość na czym śpią.

Z oddali piramida wygląda imponująco. Jednak trzeba się do niej jakoś dostać. Z dworca autobusowego, aby stanąć u jej stóp trzeba przejść przez całe miasteczko i wyjść z niego. Dalej to już sama rozkosz - prawie dwu kilometrowa droga pnąca sie w górę pod różnym kontem nachylenia. No i tutaj atrakcja turystyczna przeobraża się w przeszkodę nie do pokonania. Zwłaszcza dla wielu turystów wolących leżeć na plaży, a już na pewno nie lubiących przemęczać się podczas urlopu. Droga jest wąska i kręta, nawierzchnia częściowo żwirowa, częściowo asfaltowa, ale mocne słońce robi swoje. Autokar nie wjedzie, dwa samochody osobowe bez zajeżdżania pobocza nie miną się. To był piątek, początek weekendu, środek wakacji, spotkaliśmy łącznie troje pieszych turystów, po drodze mijały nas może ze trzy samochody. Będąc bliżej celu, z góry można podziwiać inne piramidy - zdaje się Księżyca, Miłości i Smoka. Nie jestem pewny, czy więcej ich nie widziałem. Jakby co to ja je odkryłem i wymyślam nazwy!

Sebastian i ja, osoby lubiące chodzić po górach i pokonujące spore odległości pieszo, jakoś sprostaliśmy wyznaczonemu zadaniu. Gratuluje pomysłu właścicielom straganu mniej więcej w połowie drogi. Jak ktoś nie ma siły iść dalej to tutaj może kupić sobie jakieś pamiątki i coś do picia. Piramida Słońca swoją nazwę zawdzięcza chyba głównie temu, że słońce grzeje na niej niemiłosiernie. Taki urok tego miejsca. Dojście na górę wiąże się z pewnym rozczarowaniem. Zmęczenie nie jest w żaden sposób wynagrodzone. Tu nic nie ma! Pustka! W dole owce beczą - może to czegoś znak (a barany!)? Człowiek myśli, że musi iść dalej, chociaż w pewnym momencie droga zaczyna prowadzić w dół, przedtem trzeba skręcić w prawo (to jest dobra rada). Niby jesteś u celu, powinieneś odczuć dumę, ale co widzisz? Czubek góry tak zarośnięty, że przydałby się sprzęt wspinaczkowy, aby na szczycie chociaż zatknąć flagę. Kto naczytał się wcześniej strony polskiego MSZ, to przebijając się przez chaszcze ma w pamięci powojenne pozostałości w postaci min, których w BiHu coraz mniej (prawie wcale). Gdzieniegdzie przy drodze widoczne są wylane betonowe podstawy pod stragany, bardziej to wygląda na zwinięty interes, niż zapowiadający się biznes. Na wzgórzu są ławki i tam można odpocząć ciesząc oczy widokiem panoramy Visoko. Siedzi się i myśli...jaki to twórczy proces jest.

Zejście z góry to już tylko formalność. Pod sklepem w miasteczku stoją ludzie, czekając nie wiadomo na co (przecież autobus stamtąd nie odjeżdża?) i patrząc się na obcych, "frajerów", można by dodać, chociaż wcale się tak nie czuliśmy. Może to jakiś flash mob był?

Warto było tam pojechać, skonfrontować medialne newsy z rzeczywistością. Poza tym podróżując poszukuje się pewnych urozmaiceń, to właśnie jedno z nich. Czuję radość z obecności w tym miejscu, jakkolwiek absurdalnie to brzmi, wszystkim polecam piramidy z Visoko, cokolwiek to jest, zdjęcia wychodzą piękne. Zamieszczone to tylko próbka, aby nabrać smaku.


U podnóża
W trakcie zdobywania piramidy
Droga w dół wiodąca
Ktoś zwinął interes. Niby na górze, a jednak nie...
Mina nietęga, bo zastanawiałem się która piramida jest która. A która pozostaje bez nazwy?

Brak komentarzy: