poniedziałek, 28 kwietnia 2008

Wodne cuda

Figura Zmartwychwstałego Zbawiciela

"Po południowo-zachodniej stronie kościoła przy drodze w kierunku cmentarza na Wielkanoc 1998 roku postawiono wykonaną z brązu figurę Zmartwychwstałego Zbawiciela (dzieło słoweńskiego rzeźbiarza Andreja Ajdiča)." - strona Medjugorje.hr

Potwierdzam, że jest coś takiego. Do tej pory, tzn od chwili obecności przy figurze do dnia dzisiejszego, znałem nazwę Figura Chrystusa Cierpiącego, bardziej pasowało mi to do wywierającego wrażenie widoku, ale niech pozostanie jak piszą bardziej obeznani. Szkoda, że nie piszą właśnie o walorach artystycznych, przydałby się kwiecisty art-język. Ja go nie użyję, ponieważ ciężko mi wychwycić owe walory. Napiszę tylko, że figura Chrystusa nie posiada krzyża (leży on z tyłu na ziemi), w związku z tym nie rozumiem zamysłu artysty dlaczego Chrystus tkwi w powietrzu. Dodatkowo z pomocą tej figury w Medjugorie przyszły kolejne cuda. Otóż z jednego z kolan wypływa woda.

Jako, że to cud to ludzie chętnie ustawiają się w kolejce, wyjmują chustki, różańce i pocierają nim gdzie trzeba. Inni tylko spojrzą, pomodlą się na uboczu, można także usiąść na ławce i poobserwować. Tak też zrobiłem. W oczy rzucił się jeden mężczyzna, działający chyba w grupie zorganizowanej, albo przynajmniej na jej rzecz. Moment, w którym siedziałem obok, wykorzystał na potarcie kolana około dwudziestoma różańcami, ale to nie koniec. Ktoś robił mu kilka razy zdjęcie, także czekali na dobre ujęcie, co nie jest łatwe, bo pod wieczór od tyłu figury, zachodzi słońce. Zastanawiałem się po co mu tyle tych różańców dotkniętych cudowną mocą wody, a pan w międzyczasie przeszedł na koniec kolejki, bo powstał niezły korek, i za chwilę ponownie był przy kolanie tym razem z około dwudziestoma chusteczkami. Hurtownik bez umiaru... Jak odchodziłem stamtąd, ten sam mężczyzna ponownie ustawił się na końcu kolejki. Z jego rozmowy z osobą, która mu wcześniej robiła zdjęcia wynikało, że jest z Włoch. Ciekawe co jeszcze miał w zanadrzu?

Tak wygląda figura po mocnym rozjaśnieniu

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

W sierpniu 2008 byłam przy tym pomniku, robi niesamowite wrażenie, a woda jest autentyczna sama ją widziałam jak po kropelce wypływa znad kolana.